Przebudowa centurm Białegostoku

Przebudowa centurm BiałegostokuWalające się kartony, stare ubrania oraz sterty gruzu, po których biegają dzieci. Tak wygląda centrum Białegostoku. Problem skończy się prawdopodobnie dopiero pod koniec roku. Wtedy ma rozpocząć się budowa ogromnej galerii handlowej
Z jednej strony ulicy znajduje się pseudobazar, a z drugiej dwie ogromne działki, czyli pl. Inwalidów Wojennych i teren należący do SSA Jagiellonia. O ile ten pierwszy jest ogrodzony wysokim płotem, o tyle drugi, odsłonięty, przyciąga drobnych handlarzy alkoholem i papierosami. Wieczorami po gruzowisku biegają dzieci i spotykają się okoliczni pijacy. Niektórzy wyrzucają tam swoje śmieci.

- Grunt, którego właścicielem jest spółka Galeria Jagiellońska, jest splantowany i nie stanowi niebezpieczeństwa. Jednak po otrzymaniu sygnałów, że mogą tam się bawić dzieci, podjęliśmy decyzję o patrolowaniu tego terenu - powiedział Wojciech Strzałkowski, jeden z właścicieli SSA Jagiellonia i terenu przy ul. Jurowieckiej.

o właśnie tam ma stanąć galeria handlowa. I pewnie póki budowa się nie rozpocznie, wygląd tego terenu się nie poprawi. A galerię wybuduje właśnie SSA Jagiellonia wraz z Irlandzką Grupą Inwestycyjną.

- Inwestycja znajduje się na etapie projektowania oraz wyboru dostawców niektórych mediów, takich jak energia elektryczna, woda, itd. i negocjowania warunków - mówi Strzałkowski. - Jest bardzo duże zainteresowanie najemców lokali, większe niż zakładaliśmy. Są oni już gotowi do podpisania umów.

Projekt oraz wniosek o pozwolenie na budowę już wkrótce powinny być gotowe. A jej rozpoczęcie wyznaczono na koniec tego roku lub początek przyszłego. Termin otwarcia galerii planowany jest zaś na czwarty kwartał 2011 r. W sumie znajdzie się w niej około dwustu sklepów, kompleks fitness oraz - zamiast klasycznego hipermarketu spożywczego - delikatesy. Do tego restauracja i multipleks.

Z placem Inwalidów - wielka niewiadoma

Z kolei 1 października ma się odbyć już trzeci przetarg na sprzedaż pl. Inwalidów Wojennych. Cena wywoławcza za teren, na którym znajdował się przez wiele lat bazar, ma być zbliżona do wysokości operatu szacunkowego i wynosić 35 mln zł. A to o 15 mln mniej niż w dwóch pierwszych przetargach. Warunki zabudowy przygotowane przed pierwszym przetargiem pozwalały na stworzenie na działce jedynie handlowego obiektu wielkopowierzchniowego. Potem poszerzono je jeszcze o funkcję hotelową, niewykluczona jest również budowa na części działki apartamentowca.

Bazar po drugiej stronie Jurowieckiej

Tymczasem kilkudziesięciu drobnych kupców, którym nie opłaca się płacić za dzierżawę miejsca na bazarze przy ul. Kawaleryjskiej czy na giełdzie rolno-warzywnej, sprzedaje swój towar na chodniku przy Jurowieckiej. Handlują wszystkim, czym się da, począwszy od warzyw, ręcznie robionych serwetek i kapci, po majtki i papierosy przywiezione zza wschodniej granicy. Mieszkańcy pobliskich bloków narzekają, że kupcy zostawiają po sobie nieporządek. Szczególnie widoczny jest wieczorem, gdy handlarze się wynoszą z centrum. Wtedy walają się tam kartony, papiery i pozostałości po warzywach, często już na wpół zgniłe.

- Mamy mnóstwo sygnałów od mieszkańców ul. Fabrycznej, którzy narzekają na handlarzy - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik prasowy straży miejskiej. - Upominamy kupców, wystawiamy mandaty. Ale część ludzi w ogóle nie przyjmuje do wiadomości tego, że tam handlować nie wolno. Przegonieni przez strażnika odchodzą, a po kilkudziesięciu minutach z powrotem wracają w to samo miejsce. Wiemy, że handel i zanieczyszczanie centrum miasta jest problemem, ale przecież nie możemy postawić tam komisariatu - dodał.


Źródło: www.miasta.gazeta.pl/bialystok
Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»