Wyjątkowa kolekcja mebli dębowych VOAK - biurka, ławy, stoły


Meble z serii VOAK zostały wykonane w całości ręcznie z litego dębu, jednego z najtwardszych gatunków drewna. Masywny blat (4cm) oraz stabilne nogi w unikalnym kształcie litery V wyróżniają je na rynku. Wysokiej jakości drewno użyte do ich produkcji jest dokładnie selekcjonowane i pochodzi tylko od lokalnych dostawców.

Unikalne nogi w kształcie litery V są także wykonane z litego drewna dębowego, a ich kształt zapewnia stabilność mebla. Całość jest zabezpieczona wysokiej jakości olejem do drewna. Za projekt oraz ich ręczne wykonanie odpowiada tylko jedna osoba – Szymon Gacki.

Projektant przewiduje możliwość wykonania mebli w innych wymiarach.

Biurko:
Grubość blatu: 4cm
Powierzchnia blatu: 120x70cm
Wysokość: 75cm
Cena: 4200 zł
Wyjątkowa kolekcja mebli dębowych VOAK - biurka, ławy, stoły


Ławy:
Grubość blatu: 4cm
Powierzchnia blatu: 120x70cm i 160x90cm
Wysokość: 50cm
Cena: 3600 zł i 5600 zł



Stół:
Grubość blatu: 4cm
Powierzchnia blatu: 160x90cm
Wysokość: 75cm
Cena: 6200 zł



---
Drzewo to symbol życia, stabilności, trwania. Drewno to natura, która – jeśli tylko chcemy – może stać się częścią naszego życia. Tak stało się moją, choć studiując zarządzanie w turystyce przez myśl by mi nie przyszło, że coś tak przyziemnego jak drewno może stać się pracą, pasją, sposobem na realizację siebie.


Moja przygoda z drewnem zaczęła się od podstaw, tzn od podłóg. Pierwsza praca, jeszcze w trakcie studiów, w firmie zajmującej się importem i sprzedażą podłóg drewnianych, pozwoliła mi odkryć ten materiał na nowo. Nie tylko sam poznałem nowe gatunki, ale też pozwoliłem poznać je innym. Sprowadzając podłogi z orzecha amerykańskiego zapoczątkowaliśmy w polskich domach modę na drewnianą „egzotykę”.  To zapewne przyczyniło się do moich dalszych sukcesów zawodowych w „drewnianej” branży – choć już na zdecydowanie bardziej kreatywnym polu. Co może być bowiem bardziej kreatywne, niż szefowanie działowi marketingu duńskiej firmy, która importuje „drewno z całego świata”.

A jednak to nie zdobywanie kolejnych targetów, KPI-jów i dotrzymywanie deadline’ów (jak nie tęsknić za korpo slangiem) chodziło mi po głowie, a drewno. Nagle praca na etacie i pragnienie tworzenia „czegoś z niczego” zaczęły walczyć o mój czas. Wygrało drewno, choć nie bez wsparcia kochającej kobiety. To „TAK” mojej żony Alicji pozwoliło mi stworzyć w jednym z  pokoi 50-metrowego mieszkania na warszawskiej … (nazwa dzielnicy) mój pierwszy warsztat stolarski. To kolejne „TAK” pozwoliło mi z czystym sumieniem rzucić pracę i przenieść się do rodzinnego Chełma, gdzie, przy ogromnym wsparciu ojca, urządziłem większą i bardziej profesjonalną „siedzibę” Woodlowers.

Dziś w dobie globalizacji i powszechnego dostępu do internetu trudno stworzyć coś „nowego” w dziedzinie wzornictwa użytkowego. Trudno uniknąć porównań. A jednak ucząc się cały czas, właśnie poprzez pracę z drewnem, poznaję i przekraczam granice jakie stawia wyobraźnia. Nie kopiuję, a wychodzę naprzeciw oczekiwaniom – rodziny (która jest ogromną inspiracją), klientów (którzy moimi rękami wcielają w czyn swoje wyobrażenia) i kapitalizmowi, który każe być konkurencyjnym, jeśli chcę żyć z tego co lubię. Wierzę, że jeśli w przedmiotach zamknięta jest pasja, poszukiwanie doskonałości i miłość, to są one wyjątkowe - jedyne i niepowtarzalne.

Szymon Gacki  - WoodLover




Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»