Norma pogłosowa - fakty i mity na które powinni zwrócić uwagę architekci i projektanci

Polska norma pogłosowa określająca wytyczne do stworzenia przyjaznego wnętrza pod kątem dźwięków budzi wiele emocji wśród projektantów. Głównie dlatego, że to raczej zalecenia, niż wymagane prawo. Architekci zwyczajnie więc nie do końca wiedzą czym powinni się kierować, by aranżując pomieszczenia zachować wytyczne normy, a równocześnie zadbać o odpowiedni design i swobodę doboru materiałów wykończeniowych. 

Obowiązująca od 2015 roku norma PN-B-02151-4 dotyczy akustyki budowlanej i ochrony przed hałasem w budynkach. Przez te kilka lat od wejścia w życie przepisów wokół normy narosło wiele mitów. Warto więc spojrzeć co jest w samej normie i jej interpretacji faktem, a co mitem. Podpowiadamy: przede wszystkim przepisy te są zaleceniami, a nie „twardymi” wytycznymi. I wbrew temu co sądzi wielu projektantów norma pogłosowa nie ogranicza swobody i potencjału w aranżacji wnętrz. - Norma akustyczna nie daje gotowej recepty lecz diagnozę. Projekt wnętrza i osiągniecie odpowiednich paramentów akustycznych nadal są w rękach mądrego architekta. Możliwości doboru materiałów, by wykreować designerskie pomieszczenia, nadal są ogromne – zauważa architekt Anna Baczkowska, doradca techniczny i specjalista od akustyki w firmie Knauf Armstrong. 

Krok 1 – punt wyjścia jest najważniejszy 
Zgodnie z normą kształtowanie przyjaznej dla ludzi akustyki uzależnione jest od rodzaju pomieszczenia. Inaczej bowiem powinno się bowiem kalkulować parametry akustyczne dla dużych przestrzeni jak np. sale sportowe, a zupełnie inaczej dla sal wykładowych. Dlatego przepisy normy dzielę pomieszczenia na kategorie. Są to:
  • wnętrza w kategorii A – czyli, te przeznaczone do komunikacji słownej (klasy i pracownie edukacyjne, audytoria, sale wykładowe i konferencyjne); 
  • pomieszczenia B – to wnętrza dla których określony został wyłącznie współczynnik maksymalnego czasu pogłosu (gabinety lekarskie i zabiegowe, zamykane pokoje biurowe, galerie wystawowe, czytelnie, sale gimnastyczne, i świetlice szkolne);
  • kategoria C – czyli pomieszczenia, dla których – by uprościć projektowanie – przyjęto jedynie wymagania minimalnej chłonności akustycznej (biura tupu open space, call center, kuchnie, ciągi komunikacyjne - poczekalnie, korytarze, klatki schodowe).
Liczymy współczynniki – ułatwieniem są kalkulatory akustyczne 
Środowisko akustyczne wnętrza uzależnione jest od wielu czynników, m.in. rozmiarów pomieszczenia czy tego jakie elementy wyposażenia w tym wnętrzu się znajdują. W przypadku wyposażenia ważne jest nie tylko co to jest, ale przede wszystkim z czego te elementy zostały wykonane. Od tego bowiem zależą właściwości pochłaniania dźwięku. Inaczej pochłania dźwięki materiał akustyczny jak sufit, wykładzina lub obicia mebli, a inaczej twarde powierzchnie, np. ścianek działowych i okładzin ściennych. 

Na całość akustycznych parametrów wyjściowych wpływ będzie mieć również położenia źródła dźwięku – czyli np. hałasujące drukarki, windy, odgłosy z urządzeń technicznych, dźwięki generowane przez użytkowników, czy w końcu te wpadające do pomieszczenia z zewnętrz. 

Ułatwieniem w wykonaniu analiz akustycznych mogą być interaktywne kalkulatory. – W Knauf Armstrong taki kalkulator stworzyliśmy wspólnie z inżynierami akustyki i dźwięków z Politechniki Śląskiej. Jest dostępny poprzez stronę https://tech-armstrong.com.pl – informuje Anna Baczkowska. 

Norma ogranicza swobodę projektowania – to mit
Wielu architektów patrząc na zalecenia normy komentuje przepisy jako brak swobody w doborze materiałów. Pojawia się m.in. skrótowe myślenie, że skoro niwelowanie niechcianych dźwięków musi być wysokie, to należy stosować materiały o najwyższym współczynniku pochłaniania – czyli w klasie A, o współczynniku pochłaniania na poziomie alfa w >0,90. Tymczasem to mit. Jak wyżej wyjaśniliśmy wpływ na całość mają tu wszystkie elementy wyposażenia policzone razem, także z wielkością pomieszczenia.

Jak to działa w praktyce zobaczyć można choćby na przykładzie właśnie sufitów. To rozwiązanie od lat najczęściej stosowane we wnętrzach, by kształtować przyjazną akustykę. Standardowo sufit podwieszany kojarzy się z białą, modułową siatką. Ale w samym wyborze sufitów gama rozwiązań jest praktycznie nieograniczona, np. Knauf Armstrong poza klasycznymi płytami mineralnymi ma również sufity drewniane czy metalowe z perforacją czy wkładami akustycznymi. Tak więc uzyskanie dobrego środowiska akustycznego nawet dla tego samego pomieszczenia może zostać wykonane z wykorzystaniem systemowych rozwiązań na wiele różnych sposobów. – I tu właśnie zaczyna się liczyć przede wszystkim kreatywność, pomysł na wnętrze, jego charakter i klimat, a nie jedynie zalecenia normy pogłosowej – podpowiada Anna Baczkowska. 

I jeszcze jedna zasada: więcej nie znaczy lepiej. Jeśli zastosujemy zbyt wiele elementów aranżacji silnie pochłaniających dźwięki, możemy przesadzić, i zamiast uzyskać przyjazne pomieszczenie, zrobimy wnętrze „głuche” co bardzo męczy użytkowników. 

Jak opracować kalkulację akustyczną i wybrać odpowiedni sufit podwieszany zgodny z wymaganiami normy pogłosowej?
Przykład jednej sali wykładowej pokazuje jak kreatywnie – a jednocześnie z uwzględnieniem normy pogłosowej – można podejść do spełnienia zaleceń, ale nie rezygnować z niecodziennego designu.

Pomieszczenie typu A – sala wykładowa, o wymiarach 6,5 x 15,5 m i wysokości do 3,40 m. Zgodnie z normą pochłanianie dźwięku powinno tu być na poziomie T<=0,8 sekund, a współczynnik transmisji mowy (STI) >=0,6.

Norma pogłosowa - fakty i mity na które powinni zwrócić uwagę architekci i projektanci

W stanie wyjściowym mamy salę z twardymi okładzinami na ścianach, twardymi podłogami typu deski lub płytki, drewnianymi krzesłami oraz surowym, niemalowanym betonem na suficie. Przy założeniu mocy źródła dźwięku 60dB oraz poziomu tła akustycznego 30dB, średni wskaźnik STI wynosi 0,40 – czyli mamy do czynienia ze zbyt słabą zrozumiałością mowy. Podobnie czas pogłosu - jest zbyt długi. Wymagane jest więc zastosowanie dodatkowych materiałów akustycznych.


Jak zatem sprytnie poprawić akustykę, ale móc „poszaleć” z wystrojem?


Dołożono do wnętrza 40 szt. dekoracyjnych paneli akustycznych Knauf Armstrong Optima L Canopy 
o wymiarach 1200x1200 mm, w odległości 400 mm od stropu, i min. 500 mm od siebie. 
Jak zmieniły się wskaźniki akustyczne?:
  • Średni czas pogłosu T=0,55s 
  • średni wskaźnik STI 0,70 – dobra zrozumiałość mowy


Kiedy do wnętrza dołożymy nie tylko wiszące sufity wyspowe (to zastosowano 10 szt. paneli Optima Curved Canopy), ale również panele gładko przylegające do stropu (modułowy sufit podwieszany z perforacją Knauf Atmstrong Wood Vector) wskaźniki akustyczne są jeszcze bardziej przyjazne. 
  • Średni czas pogłosu T=0,57s 
  • STI 0,66 – dobra zrozumiałość mowy.


Może się jednak zdarzyć, że projektantowi zależeć będzie na utrzymaniu sufitu właśnie w takiej surowej, betonowej tonacji. We wnętrzu zastosować więc można pionowe panele akustyczne Baffles (o wysokości 300 mm, 
z perforacją). Zamontowane 30 cm od siebie podnoszą wskaźniki do przyjaznego dla ucha poziomu:
  • Średni czas pogłosu skrócony do T=0,74s
  • STI 0,63 – dobra zrozumiałość mowy.
Kombinacje materiałowe metalowych, drewnianych i mineralnych sufitów ułożonych w jednej, gładkiej powierzchni z wyspowymi sufitami typu Canopy czy Baffles pozwalają na uzyskanie ciekawych i intrygujących efektów wizualnych, które jednocześnie spełniają wymagania normy i są dobre dla ucha użytkownika, chroniąc go przed stresem i zmęczeniem spowodowanym uciążliwym hałasem.

Pełen zakres wiedzy nt. normy akustycznej oraz tego jak szybko dopasować wnętrze do normy pogłosowej przejrzeć można w przewodniku Knauf Armstrong:
https://issuu.com/armstrong_sufity...


Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»