Ziemie dla kościoła - Wrocław

Ziemie dla kościoła - WrocławPrzed sądem rozpoczął się we wtorek proces mężczyzn oskarżonych o to, że doprowadzili do bezprawnego, darmowego przekazania instytucjom kościelnym kilkuset hektarów gruntów rolnych, w tym bardzo wartościowych ziem na południu Wrocławia. Skarb Państwa miał stracić na tym ponad 30 mln zł.
Czterej oskarżeni - Zbigniew N., Stanisław S., Waldemar Sz. i Andrzej P. w latach 1999-2003 pracowali w kierownictwie wrocławskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa, dwaj - Janusz J. i Rafał Z. - w Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu.

Szefowie Agencji przekazali kilku parafiom, głównie z Wrocławia, około 120 ha ziemi w okolicach ulicy Avicenny i Mokronosu, czyli terenów bardzo atrakcyjnych. Kościół dostał je nieodpłatnie w myśl Ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w RP. Ale przekazane grunty, choć w planie figurowały jako "rolne", miasto chciało przeznaczyć pod działalność gospodarczą. Informację o tym zawarto w studium zagospodarowania przestrzennego. Zmiana przeznaczenia znacznie podnosiła ich wartość. Parafie, w tym także parafia kościoła polsko-katolickiego, ziemię dostały jako "rolną" na "prowadzenie własnego gospodarstwa rolnego", a tymczasem sprzedały ją z zyskiem. Na jednej z działek jest dziś m.in. centrum logistyczne Poczty Polskiej.

Prokuratura dowodzi, że przez te działania skarb państwa stracił ponad 30 mln zł.

Byłych szefów Agencji oskarża także o przyjmowanie łapówek od osób, które np. chciały kupić ziemię od Agencji lub rozłożyć płatność za nią na raty.

Dwaj byli pracownicy Urzędu Wojewódzkiego, w tym Janusz J. były dyrektor Wydziału Rozwoju Regionalnego odpowiadają przed sądem za to, że dopuścili do bezpłatnego przekazania kilkudziesięciu parafiom z diecezji legnickiej i wrocławskiej nawet dwa-trzy razy więcej gruntów rolnych, niż przewiduje to Ustawa o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w RP. Czym także narazili skarb państwa na milionowe straty.

Ostatniemu oskarżonemu - przedsiębiorcy budowlanemu Zbigniewowi B. - prokuratura zarzuca, że w 2002 roku, przy zakupie gruntu od ANR, zgodził się wystąpić jako osoba podstawiona przez Zbigniewa N. Zbigniew B. przyznał się we wtorek do winy.

Pozostali oskarżeni nie przyznają się. Ci z Agencji twierdzą, że nie musieli sprawdzać, na co gmina Wrocław chciała przeznaczyć grunty na południu miasta, a byli pracownicy Urzędu Wojewódzkiego przekonują, że do przekazania parafiom zbyt dużej ilości ziemi doszło w wyniku bałaganu w Urzędzie.


Źródło: www.miasta.gazeta.pl/wroclaw
Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»